Dalej brniemy w absurdy.
Jolaśkę zamknęli a ta nie chce zeznawać na Wolnickiego. To nic że ją oszkiwał a potem chciał zabić..
Organista też okazał się idiotą. Widzi w gazecie gościa, którego spotkał w lesie. Okazał się on seryjnym mordercą a ten wiedząc gdzie się ukrywa zamiast zawiadomić policje to woli odwiedzić go samotnie na odludziu bo przecież ten dał mu trochę pieniędzy na jedzenie.
Finał obstawiam że Wolnicki wybierze się do Anglii po córkę pani detektyw.
nie sądziłam, że coś takiego może bulwersować ;) dla mnie historia całkiem fajnie się trzyma, napięcie jest
Wejdę sobie do mieszkania gościa. Wstawię mu na laptopa pornografie dziecięcą. Policja na pewno nie sprawdzi że pliki zostały utworzone godzinę przed planowanym spotkaniem z matką i jej dziećmi...